DEBATA „AŻ ZOBACZYLI ILU ICH…”

Ostatnia debata 2. Międzynarodowego Festiwalu Historycznego „Wiek XX. Anameses”, zatytułowana „Aż zobaczyli ilu ich…”, dotyczyła problemu relacji pomiędzy społeczeństwami a opozycją w krajach tzw. demokracji ludowej. Wzięli w niej udział dysydenci z Polski – Leszek Budrewicz, Węgier – Ákos Engelmayer i Czechosłowacji – Petr Pospíchal . Debatę poprowadzili: Łukasz Kamiński, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, oraz Michał Przeperski, doktorant w Instytucie Historii Polskiej Akademii Nauk.

A.Engelmayer był uczestnikiem rewolucji węgierskiej w 1956 r. Wspominał, że gdy trzy lata wcześniej premierem został Imre Nagy, żyjący dotychczas w mroku stalinizmu Węgrzy płakali na ulicach. Próba odwrócenia zachodzących na Węgrzech przemian doprowadziła do wybuchu rewolucji. A. Engelmayer powiedział o tamtym czasie: „Nigdy takiej jedności społeczeństwa nie widziałem”. Niestety straszliwe represje po upadku rewolucji doprowadziły do „złamania kręgosłupa społeczeństwu”, które już nie odzyskało zdolności do masowego przeciwstawienia się komunistycznej dyktaturze. Tym bardziej, że poziom życia na Węgrzech rządzonych przez Jánosa Kádára był – w porównaniu do innych państw socjalistycznych – dość wysoki. Mieszkający kilkadziesiąt lat w Polsce A. Engelmayer wspominał, że gdy w latach 80. XX w. opowiadał swoim rodakom o „Solidarności” i wydarzeniach w Polsce, ci nie dowierzali.

Według L. Budrewicza obraz masowego wsparcia społeczeństwa dla opozycji w Polsce nie jest do końca prawdziwy. Zauważył, że latem 1980 r. „Gdańsk 12 dni czekał na jakiekolwiek drgnięcie w kraju”. Podkreślił, że od opowiadania dowcipów o komunistach – co było powszechne – do podjęcia konkretnych działań była bardzo odległa droga. Oczywiście tzw. pierwsza „Solidarność” była ruchem masowym, ale stan wojenny doprowadził do jego zduszenia, a wciąż jeszcze aktywni opozycjoniści pozostali osamotnieni. Już po upadku komunizmu, na początku lat 90. XX w. wielu działaczy „Solidarności” wstydziło się przyznawać do zaangażowania w opozycję.

P. Pospíchal podzielił się ze słuchaczami swoimi osobistymi doświadczeniami z życia w Czechosłowacji w okresie tzw. normalizacji. Przyznał, że od wczesnej młodości miał świadomość, że żyje w dziwnej, nienormalnej rzeczywistości, gdzie na przykład sądzi się ludzi za graną przez nich muzykę, jak to było w przypadku słynnego zespołu „Plastic People of the Universe”. Wspominał z jaką radością przyjął powstanie opozycyjnej Karty 77. „Karta obudziła wielu ludzi, którzy zobaczyli, że jest jakiś horyzont”. Jednak początkowy entuzjazm szybko opadł i dopiero pewna zmiana pokoleniowa, która nastąpiła pod koniec lat 80. XX w., umożliwiła masowe wystąpienie obywateli przeciwko systemowi.

P. Pospíchal wywołał także interesującą polemikę pomiędzy uczestnikami stwierdziwszy, że w Polsce przykłada się zbyt dużą wagę do roli Ronalda Regana i Jana Pawła II w upadku komunizmu, podczas gdy w jego opinii najważniejsza była praca wykonywana wewnątrz bloku państw socjalistycznych przez opozycjonistów. Nie zgodził się z nim A. Engelmayer wspominając, że podczas wizyty papieża w Polsce w 1979 r. miliony ludzi wszyły na ulice, mając sposobność do „policzenia się”, przekonania się na własne oczy „ilu ich”.

Posted in Aktualności.